AP nad Niemnem

W sobotę, 23 czerwca rozpoczął się nasz białoruski sen. W ramach programu wymiany studenckiej, pod skrzydłami profesora Olega Aleksandrovicha, z logiem Akademii Pomorskiej na piersi, wyruszyliśmy w daleką podróż do pachnącego polskością Grodna.

Jako studenci kierunków biologicznych, przygotowani byliśmy na zdobycie nowych zasobów specjalistycznej wiedzy i wzbogacenie swojego terenowego doświadczenia. Z ręką na sercu możemy przyznać, że tak też się stało, gdyż pod okiem kadry naukowej Uniwersytetu Grodzieńskiego, po uprzednim zwiedzeniu polskiego niegdyś, Grodna, ciężko pracowaliśmy w Ośrodku Badań Terenowych w Pagaranach. Razem z grupą studentów z Białorusi, kształcących się na pokrewnych kierunkach, zajmowaliśmy się zagadnieniami z zakresu botaniki, geobotaniki i zoologii. Wspólnie badaliśmy okalające Niemen zróżnicowane ekosystemy pod kątem występowania wybranych gatunków płazów, gadów, owadów i zbiorowisk roślinnych, leśnych i łąkowych.

Każdy dzień był dla nas okazją do sprawdzenia i powiększenia bazy posiadanych informacji. Integracja z rówieśnikami zza wschodniej granicy sprzyjała również nauce języka - początkowo postrzeganego jako swego rodzaju zlepek hieroglifów, później pięknego i melodyjnie brzmiącego.

Na wizycie u naszych sąsiadów się nie skończyło, bowiem, również nasi przyjaciele mieli w planach przyjazd do Polski. W dniach 2 - 8 lipca, młodzi biolodzy gościli w słupskim Domu Studenta i wzięli udział w cyklu praktycznych zajęć, podczas których przyglądali się i przysłuchiwali nadmorskiej faunie i florze. Sami przyznają, że długo nie zapomną licznych, malowniczych parków i zabytków Słupska. W ich pamięci pozostaną również przepełnione najróżniejszymi straganami uliczki pobliskiej Ustki, piękne wybrzeże w Orzechowie oraz otwarci i uśmiechnięci ludzie, których spotykali na każdym kroku.

Najtrudniejsze było pożegnanie. Pomiędzy polskimi i białoruskimi studentami utworzyła się bowiem niezwykła więź. Popłynęły łzy i powstała ogromna chęć kontynuacji owocnej współpracy obu partnerskich uczelni. Z pomocą władz samorządowych, uczelnianych i konsularnych białoruski sen, pełen obustronnych korzyści merytorycznych, mógłby trwać dalej, a nad Niemnem poszerzaliby wiedzę młodzi Słupszczanie. Oby, bo gdy raz ujrzy się Niemen, trzeba do niego powracać...

MK

 

Źródło: http://www.mm2miasto.pl/artykul/slupscy-biolodzy-nad-niemnem


« powrót